środa, 22 lutego 2012

:) back to life czyli kolejna próba zrobienia czegoś na drutach

Poprzedni projekt mi nie wyszedł, sweterek, którego częściowe zdjęcia się przewijały tutaj w kolorze różu został w całości zniszczony.

Wyszedł bez formy, za duży i kompletnie przestał mi się podobać. Szkoda, że tyle czasu mnie kosztował, ale...

Postanowiłam zrobić podejście numer 2 do czegoś innego.
Początek wygląda obiecująco :) ale nie będę zapeszać.

Podobno wzór łatwy...

No cóż, to się okaże :) Proszę trzymać kciuki.

Jak dobrze pójdzie biorąc ostatnio moją średnią dzienną ok. 4 rządki (w porywach do 6 ) to ma szanse być w miarę realnym terminie ukończony.

Jestem na 47 rzędzie, a trzeba ich zrobić 115 :)

A projekt pochodzi z tłumaczenia Truscaveczki Shalom Cardigan by Meghan McFarlane

1 komentarz:

  1. 3mam kciuki i życzę powodzenia! W swoim pierwszym swetrze prułam cały tył, bo taki był rozleziony, a i teraz zdarza mi się, że trzeba zniszczyć spory kawałek. Ale jaka za to radość, jak już wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń