wtorek, 27 lipca 2010

Szydełko część przedostatnia :)

Już niedługo kończę moją tuniczkę. Zostały mi jeszcze ramiona od przodu i będę mogła zszywać. Już nie mogę doczekać się efektu końcowego :) którym nie omieszkam się pochwalić.

I to nic, że gdzieniegdzie jeszcze są błędy, ale jak się człowiek nie zna to kompletnie ich nie widać ;)

Tak mnie to wciągnęło, że kupiłam już kolejną włóczkę na bolerko, ale tym razem na drutach. 

Mam nadzieję, że tym razem dużo szybciej pójdzie, ale robienie na drutach to sobie muszę przypomnieć jak się to robiło :) Ale powinno pójść łatwiej, bo o ile na szydełku to ja tylko łańcuszek znałam, o tyle z drutami miałam kiedyś styczność.

czwartek, 15 lipca 2010

O..... niespodzianka :)


Takie śliczności do mnie dotarły niespodziewanie.

Delfinko dziękuję :*

Zakładki na pewno się przydadzą :D

niedziela, 11 lipca 2010

Szydełko część 5 cały tył


No i wreszcie, no wreszcie skończyłam tył od tuniki.

Wprawdzie dekolt pozostawia wiele do życzenia ;( ale poprawię. Na razie zabieram się za przednią część i mam nadzieję, że pójdzie szybciej :)

sobota, 3 lipca 2010

Szydełko część 4 monotematycznie coś ostatnio


Powoli przybywa :)

Może jednak do końca wakacji uda mi się wyrobić :P

Wczoraj jeszcze próbowałam trochę uczyć się szyć na maszynie.

Ale jak to bywa próby nie zawsze idą dobrze. Początkowo szło nawet nieźle, przyszyłam kwiatka z innego materiału na kawałku bluzki z dość elastycznego materiału. Jednak, żeby nie było za prosto.

Chciałam przyszyć sobie kieszonkę powyżej by zasłonić małą plamkę, której niczym nie da się już wywabić. Niestety przyszyłam niechcący obie części koszulki  w pewnym miejscu. :( Spruć było ciężko więc oderwałam i tak oto powstała dziura...ehh..którą teraz będę chciała jakoś załatać.

Żeby zrekompensować sobie problemy zaczęłam obszywać jedną z wyhaftowanych prac. Ale przeszyłam dookoła i trochę nierówno ustawiłam, więc teraz zastanawiam się nad naszyciem obramowań z tego samego materiału i przyszycie ponowne.

A żeby tego było mało to nitka dolna zaczęła coś pętelkować :( i teraz nie wiem, czy ja źle coś na tym bębenku zrobiłam czy może coś jeszcze innego, ale już nie miałam siły i maszyna na razie poszła do kąta. A poszewka musi poczekać na następny weekend lub któreś popołudnie. :(