piątek, 11 czerwca 2010

Skrzyneczka :)


Próbuję jakoś ratować tą skrzyneczkę, którą ostatnio pomalowałam białą bejcą i albo ta bejca przeterminowana, albo ja nie potrafię malować. 

Dziś pomalowałam środek na czerwono, myślę co dalej :/ Zakupiłam komplet farb akrylowych, ale nie potrafię dopasować koloru do muszelek, żeby się wtopiły. 

No zobaczymy co to z tego wyjdzie na koniec. :)

6 komentarzy:

  1. Bejca nie jest wcale łatwa w malowaniu. Należy ją rozprowadzać jednym ruchem pędzla. Tzn nie można machać pędzlem w tę i na zad po pobejcowanej powierzchni. Tylko raz i już. Jeśli jest taka potrzeba - malujemy bejcą drugi raz po całkowitym wyschnięciu pierwszej warstwy.
    Poza tym - podejrzałam wnętrze Twojego pudełka.
    Hmmm... Zasada jest taka, że najpierw malujemy, potem naklejamy ;-) Nie obmalowuje się nalepionego motywu ;-)
    Nie odbieraj moich słów jako krytyki. Przecież ja też kiedyś zaczynałam :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. No to pojechałam z tą bejcą;) bo równo malowałam we wszystkie strony świata pędzlem.
    Kupiłam białą i chciałam, żeby kolor był intensywny. Potem naklejałam, ale po naklejeniu nie spodobało mi się, to pomyślałam, że podmaluję. No i efekt jak widać na razie nieciekawy :( Myślałam, że zatuszuję później wieloma warstwami lakieru. A krytyka się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hihihi! Nic z tego :-D
    Żadne podmalowywanie nic nie da ;-)
    Papier ścierny w dłoń i do dzieła ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ehhh....no to proszę mi teraz polecić grubość papieru ściernego :d żeby to zetrzeć wszystko

    OdpowiedzUsuń
  5. Na początek gruboziarnisty - np 80. Później coraz delikatniejszy, z wyższą liczbą.

    OdpowiedzUsuń
  6. :) no to jutro jak się uda kupić biorę się za demolkę ;)

    OdpowiedzUsuń