
Dzisiaj pobawiłam się trochę koralikami, bo w sumie dziełem artystycznym nie można tego jeszcze nazwać. Samo rozłożenie wszystkiego zajmuje trochę czasu, a jeszcze więcej złożenie.
Dziś na szybko dla rozrywki łańcuszek z dwukolorowych koralików.
Muszę pomyśleć nad sposobem przechowywania tego wszystkiego, bo kuferek, choć ładny niezbyt nadaje się do tego. Ciężko coś wygrzebać i muszę wszystko i tak wyjmować, a potem znowu chować.
A może Wy macie jakieś ciekawe pomysły na przechowywanie koralików?
Bo u mnie wygląda to tak jak powyżej.
A i pozwoliłam sobie dziś na nieprzewidziane wydatki :) poniżej.
Na razie planuję zakup włóczki na tą żółtą tunikę na zdjęciu.
Mam nadzieję, że mój zapał nie opadnie po pierwszym okrążeniu ;) Jak do tej pory to z szydełkiem miałam do czynienia przy robieniu serwetek, pójście wg wzoru kończyło się stworzeniem nowego "cudu świata" , które nijak nie miało się do tego co na wzorze :)
Tu ( mam taką nadzieję) dam popis swoich możliwości. :)
Ale na razie czekają mnie zakupy włóczki, pewnie w ilościach hurtowych, bo lubię zakupy internetowe, a znowu kupować po sztuce mi się nie opłaca, bo koszty przesyłki dojdą. :)
Podziwiam prace niektórych z Was na szydełku i chciałabym również być w stanie wykonać coś dla siebie i swoich bliskich :)