Kupiłam białą bejcę w IKEA i maluję i wietrzę, bo niestety mimo, że nie śmierdzi jakoś mocno to ja czuję.
A że zimno dzisiaj to za długo nie powietrzę, więc chyba nałożę po jednej warstwie i odpuszczę resztę na dzisiaj, a zabiorę się za to dalej w przyszłym tygodniu jak znajdę czas i będzie trochę lepsza pogoda, a przynajmniej cieplej :)
Zapowiada się ciekawie :) czekam z niecierpliwością na efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
@Jagna oj szybko to nie będzie :) bo pogoda paskudna :( ale może jakąś małą skrzyneczkę na Dzień Mamy zrobię :) o ile wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńmuszę się zmotywować:) bo jednak z haftem krzyżykowym to nie ma aż tyle zachodu jak z decoupage i nie trzeba potem sprzątać ;) tylko wrzuca się gdzieś kanwę na potem
OdpowiedzUsuń