Ach naprawdę nie mogę opisać radości jaką czuję :) moja pierwsza maszyna do szycia, mam nadzieję, że będzie to miłość odwzajemniona.
Ale co ja będę pisać, sami popatrzcie jaka piękna i biała.... hi..hi :)
A dookoła wygląda jakby przeszedł tajfun, tak się spieszyłam, żeby ją rozpakować.
A za chwilę pierwsza próba ściegów. :) oj już się nie mogę doczekać.
A poniżej pozostałości po huraganie. ;)
Super sprzęt! Teraz czekam na efekty :)
OdpowiedzUsuń@Zula no niestety przeszukałam swoje mieszkanie, żeby znaleźć tkaninę nadającą się na próby i niestety poległam :( w poniedziałek idę na zakupy tkaninowe i coś muszę kupić, bo prucie starych sukienek czy innych rzeczy wczoraj nie zdało rezultatu. A ile zabawy czekało mnie z instrukcją jak co się robi to nawet nie wiedziałam, że szycie to taaaaaaka skomplikowana sprawa :) ale dałam radę. Jeszcze tylko nie wiem jak działa automat do nawlekania igieł i tego nożyka do nitek mimo rysunków nie mogłam znaleźć ;) Ale powolutku, powolutku do czegoś mam nadzieję dojdę. :D serdecznie pozdrawiam :) i dziękuję za doping
OdpowiedzUsuńJa o przecinaku dowiedziałam się też przypadkiem - po prostu był schowany po drugiej stronie urządzenia do czyszczenia maszyny (takiej mini szczoteczki):)
OdpowiedzUsuńGratuluję nowego nabytku :)
@Marta dziękuję :) niby rysunki proste w instrukcji, a ile się nagłówkowałam z założeniem nici :) to wiem to tylko ja. Ale pocieszam się, że początki bywają trudne. :)
OdpowiedzUsuńPiękna :) Ciekawe czy szyje tak jak wygląda. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń@aureliamyszkaszara no cóż :) na razie zrobiłam próbkę ściegów na bardzo elastycznej tkaninie i rozciągliwej, więc próbek nie pokażę, ale jak tylko zaopatrzę się w jakąś bawełnianą tkaninę wstawię:") ja się spodziewałam jakiegoś cudu, a na razie dla mnie te wszystkie ściegi na materiale są całkiem do siebie podobne; ale zobaczę może to wina braku umiejętności i niezbyt dobranego materiału :)
OdpowiedzUsuń